Dlaczego Ryan Mason opuścił Tottenham, aby poprowadzić West Brom w Championship: „Trudno wyjaśnić, dlaczego to był właściwy moment”

Ryan Mason, decydując się na zakończenie ponad 20-letniej współpracy z Tottenhamem Hotspur , która obejmowała przejście z wychowanka akademii do zawodnika pierwszego składu i początek kariery trenerskiej, kierował się intuicją.
Trudno wyjaśnić, dlaczego to był odpowiedni moment, bo to raczej przeczucie, więc takie przeczucie istniało i czułem je od jakiegoś czasu. Poza tym zakończenie sezonu w taki sposób, w jaki zrobiliśmy to w Tottenhamie, było niemal miłym zamknięciem niesamowitego rozdziału w mojej osobistej karierze w tym klubie.
Mason był częścią grupy, która zakończyła 17-letnią suszę trofeową Tottenhamu, wygrywając Ligę Europy UEFA zeszłej wiosny, ale nawet pomijając ten triumf, nietrudno sobie wyobrazić, dlaczego „przez jakiś czas” czuł potrzebę wytyczenia własnej ścieżki. 34-latek dołączył do sztabu szkoleniowego Tottenhamu siedem lat wcześniej, kilka miesięcy po zakończeniu kariery piłkarskiej z powodu ryzyka powrotu na boisko po poważnym urazie głowy odniesionym rok wcześniej. W Tottenhamie Mason nie tylko zakończył ten okres, ale także miał okazję pracować z cenionymi menedżerami – jego były szef, Mauricio Pochettino, nadal tam był, gdy wrócił do klubu jako trener, podczas gdy Jose Mourinho, Antonio Conte i Ange Postecoglou spędzali czas na linii bocznej boiska. Sam Mason miał okazję kilkakrotnie poprowadzić Tottenham w dwóch różnych okresach jako tymczasowy menedżer, a te doświadczenia służyły bardziej zarządzaniu kryzysowemu zespołowi niż czemukolwiek innemu.
Kiedy Cristian Romero podkradał Masonowi piwo na dachu autobusu w maju ubiegłego roku podczas parady Tottenhamu z okazji zwycięstwa w Lidze Europy, klub zapewnił byłemu reprezentantowi Anglii wystarczająco dużo doświadczenia trenerskiego. Kilka tygodni po finale Mason oficjalnie zarezerwował swoją pierwszą posadę menedżera w West Bromwich Albion , który w krótkim czasie zaoferował mu zupełnie nowe doświadczenie trenerskie – czas na przygotowanie się do pierwszego meczu w roli trenera.
„To miłe, bo poprzednio musiałem przygotowywać się do meczów w dwa dni, więc to zupełnie inna bajka” – powiedział. „Mieliśmy dobry okres przygotowawczy pod względem przekazywania informacji i próby zbudowania fundamentów tego, jak chcemy, żeby zespół wyglądał i jak się czuł. Oczywiście, wciąż jest mnóstwo pracy do wykonania i rozumiemy to, ale jesteśmy zadowoleni z okresu przygotowawczego”.
Doświadczenia Masona w Tottenhamie dały mu możliwość zapoznania się z różnymi stylami zarządzania, od płynnej gry, która charakteryzuje Pochettino i Postecoglou, po bardziej ustrukturyzowane podejście, z którego słyną Mourinho i Conte. Przed jego debiutem menedżerskim w sobotę przeciwko Blackburn Rovers (10:00 czasu wschodniego, Paramount+ ), nie powinno dziwić, że West Brom pod wodzą Masona może jeszcze nie być gotowym produktem. Różnorodność strategii, z którymi miał styczność, prawdopodobnie utorowała jednak drogę elastycznemu podejściu jednego z najnowszych menedżerów w Anglii .
„Mam swoje przekonania co do tego, jak ma wyglądać drużyna, ale rozumiem też, że różni przeciwnicy będą stanowić różne zagrożenia i będą mieli różne słabe strony” – powiedział Mason. „Moim zdaniem drużyna będzie wyglądać inaczej w każdym meczu, z jasnym planem gry i zrozumieniem, jak chcemy wygrać mecz”.
Jego zdaniem ta zdolność adaptacji będzie kluczowa dla przetrwania w Championship. Druga liga angielska to szczególnie wyczerpujące doświadczenie. Miejsce w Premier League, najbardziej lukratywnej nagrodzie w tym sporcie , czeka trzy szczęśliwe drużyny, ale najpierw muszą przetrwać sezon składający się z 46 meczów. Mecze następują szybko i za dużo, a twardziele i zmęczeni nie mają chwili wytchnienia, zwłaszcza w kontekście rozgrywek pucharowych – wszystkie 24 drużyny Championship rozgrywają mecz pierwszej rundy Pucharu Ligi Angielskiej pomiędzy pierwszym a drugim meczem ligowym sezonu.
„Mam nadzieję, że [jesteśmy] zgranym zespołem” – powiedział Mason. „Nie zamierzam być jednym z tych trenerów, którzy będą siedzieć i mówić: będziemy dominować nad piłką, zrobimy to, chcemy tamto, bo futbol to tak wyjątkowa gra, że trzeba po prostu umieć reagować na różne sytuacje i momenty. Czasami trzeba cierpieć, a my musimy cierpieć razem, z 11 zawodnikami na boisku, którzy robią to razem. Czasami mamy dynamikę i musimy to wykorzystać, więc dla mnie najważniejsze jest, aby w każdym elemencie, w każdej chwili meczu, starać się zobaczyć drużynę, która gra razem i rozumie, co jest potrzebne w danym momencie”.
Mason chce obrać ścieżkę wzrostu z Baggies, którzy wygrali 15 meczów w zeszłym sezonie i zajęli dziewiąte miejsce. Nie powiedział tego wprost, ale poprawa drużyny, która zajęła zaledwie cztery punkty za szóstym miejscem, oznacza, że jego ambicje zapewnią im co najmniej szansę na udział w barażach o awans.
„Ta liga jest bardzo wymagająca, a my od sześciu tygodni próbujemy coś zbudować i stworzyć coś razem” – powiedział. „Chcę widzieć postęp, chcę też czuć postęp. Jako klub wygraliśmy 15 meczów w lidze w zeszłym roku, musimy wygrać więcej. Nie myślę o końcu sezonu. Nie myślę o dziewięciu czy dziesięciu miesiącach. Patrzę tylko na ten tydzień i wiem, że czekają nas trzy mecze, więc od razu wchodzimy w intensywny okres. Jak już mówiłem, musi być w zespole atmosfera, że budujemy coś i stale się rozwijamy, więc to jest wyzwanie”.

Jak opisuje to Mason, prawdziwym zadaniem jest pielęgnowanie czegoś nieuchwytnego – poczucia przynależności u zawodników i sztabu szkoleniowego. Zdaje sobie sprawę, że często używa słowa „czuć” i określa siebie jako „osobę emocjonalną”, porównując się w tym względzie do Pochettino, obecnego trenera męskiej reprezentacji USA, który dał mu debiut w Premier League w barwach Tottenhamu w 2014 roku i z którym nadal „od czasu do czasu” rozmawia.
„Był takim człowiekiem – nie osobą uduchowioną, ale wierzył w więź” – powiedział Mason o Pochettino. „Kiedy się go poznaje, trudno to wyczuć. Myślę, że ma w sobie tę aurę, do której można się przyciągnąć, i ja też do niego przylgnąłem. Mamy podobne przekonania, podobne zasady moralne i myślę, że kiedy można nawiązać z kimś takim kontakt, to naprawdę działa. Uważałem, że świetnie potrafił nawiązywać kontakt z tak wieloma różnymi ludźmi z tak różnych środowisk, a kiedy pełni się taką funkcję i ma się taką odpowiedzialność, trzeba to umieć robić i myślę, że był w tym niesamowity”.
Jak sam Mason przyznaje, wzajemne oddziaływanie uczuć jest najważniejszą rzeczą, jaką wyniósł z wyjątkowego doświadczenia menedżerskiego w Tottenhamie, i być może właśnie tam stara się zbudować swoją własną tożsamość jako trener.
„Myślę, że piłka nożna to bardzo emocjonująca gra” – powiedział. „Oczywiście, jest bardzo emocjonalna i wierzę w tę stronę jej charakteru i w moje stanowisko. Kiedy jesteś zbyt emocjonalny, czasami możesz popełniać błędy i po prostu próbujesz zrozumieć, kiedy okazuję emocje, a kiedy je tłumię, [zachowam] spokój, bo prawda jest taka, że wszyscy na mnie patrzą. Wszyscy zawsze patrzą na mnie, żebym ich prowadził i pomagał, więc to jest wyzwanie – kiedy działać pod wpływem emocji, działać pod wpływem uczucia, a kiedy je stłumić. To jest coś, co czuję, z czasem się uczysz, tak, ale każdego dnia pojawia się tak wiele różnych wyzwań. Pojawiają się różne rzeczy i mógłbym powiedzieć, że im bardziej czujesz się pewny siebie i komfortowo we własnej skórze, wierzysz w coś i w to, jak to powinno wyglądać, jak powinno być odczuwane, tym bardziej naturalnie potrafisz sobie z tym poradzić”.
Znalezienie równowagi emocjonalnej będzie kluczem do udanego przejścia ze stanowiska asystenta na stanowisko głównego trenera.
„Oczywiście, najłatwiej jest na trawie” – powiedział. „To naturalne środowisko, w którym czuję się najwygodniej. Spędziłem tam całe życie, a reszta to po prostu przechodzenie do nowego środowiska i rozumienie, że różni ludzie potrzebują różnych komunikatów w różnych momentach. … Teraz jestem w sytuacji, w której naturalnie muszę podejmować decyzje, muszę inspirować do pracy grupę ludzi, którzy potrafią się nawzajem wspierać, więc to jest moje wielkie wyzwanie i coś, co mnie ekscytuje. Każdego dnia, kiedy wstaję, to mnie napędza i daje energię, by być najlepszym, jakim mogę być”.